Nie samymi kryminałami człowiek żyje, więc tym razem zdecydowałam się na zupełnie inną książkę i wybrałam debiutancki utwór absolwenta pedagogiki oraz posiadacza niezwykłego kota.
O czym są "Zdobywcy oddechu"? Czy warto przeczytać tę książkę? O tym w dalszej części recenzji.
Bohaterami tej książki są trzej mężczyźni, w różnym wieku, z różnymi życiowymi doświadczeniami. Choć mogłoby się wydawać, że wszystko ich od siebie różni, tak naprawdę mają ze sobą wiele wspólnego.
Wiktor jest dojrzałym mężczyzną, wykładowcą na wyższej uczelni, mężem oraz ojcem. Znajduje się w takim momencie swojego życia, że dokonuje rozliczenia z przeżytych lat, z dotychczasowych osiągnięć. Zastanawia się także nad przyszłością swojego cierpiącego na zespół Downa syna. Zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele z powodu choroby ominie jego ukochane dziecko. Rozmyśla również o żonie, o miłości, która została wystawiona na ciężką próbę.
Zbigniew to młody mężczyzna, który nie do końca radzi sobie z życiem, nie potrafi również uporać się z przeszłością, która ciągle miesza mu w teraźniejszości. Pragnie przede wszystkim miłości, której nie potrafi znaleźć.
Piotr oraz jego przyjaciółka Lena, to jak dla mnie postacie najbardziej wyraziste w tej książce, dzięki tej dwójce i ich humorowi książka zyskuje na lekkości. Piotrek jest dwudziestosiedmioletnim gejem, który w tym zwariowanym świecie próbuje znaleźć prawdziwą miłość. Swoją orientację ukrywa przed najbliższą rodziną, więc ze wszystkich problemów zwierza się właśnie Lenie. Przyjaciele stanowią dla siebie oparcie, wspierają się wzajemnie, prowadzą ciekawe dyskusje, które często zawierają humorystyczne przemyślenia.
Każdy z tych bohaterów czuje, że czegoś brakuje w jego życiu, odczuwają pewnego rodzaju pustkę. Zauważają również, że nie mają większego wpływu na to, co się im przytrafia. Ich marzenia brutalnie zderzają się z szarą i bezwzględną rzeczywistością.
Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka bardzo się od siebie różnią, to tak naprawdę pragną tego samego. Chcą bliskości z drugim człowiekiem. Marzą, o tym aby znaleźć kogoś wyjątkowego z kim będą mogli przebywać oraz szczerze rozmawiać na wszelkie tematy.
Pragną miłości, takiej prawdziwej i spełnionej, która byłaby pewnego rodzaju wyznacznikiem ich życia.
"Zdobywcy oddechu" nie posiadają akcji, są zapisem refleksji nad życiem trzech dorosłych mężczyzn. Nastrój w książce jest przeważnie przygnębiający, poczucie bezsensowności jest bardzo wyczuwalne, a refleksje bohaterów są dość dołujące, pomimo tego, że pojawiają się humorystyczne wstawki.
Książka nie należy do tych łatwych w odbiorze, ale warto po nią sięgnąć, ponieważ zawiera bardzo ciekawe przemyślenia. Zwraca również uwagę na rzeczy, o których często zapominamy, w ciągłym życiowym biegu. Język utworu może jednak sprawiać trudności w odbiorze, ponieważ wypowiedzi bohaterów zawierają wiele informacji. Tak naprawdę każde zdanie jest pewnego rodzaju refleksją nad życiem, sentencją nad którą trzeba się zastanowić.
Uważam jednak, że jest to kolejny dobry literacki debiut. "Zdobywcy oddechu" to książka nad którą musimy chwilę pomyśleć, wyłączyć się i poświecić czas tylko jej.
"Dzień należy zacząć od oddechu, bez tego nawet kawa może okazać się zbędna"
"Nigdy nie mieć siebie dość - to chyba jedyna recepta na szczęście"
"Papieros to moja joga na skróty"`
"W życiu trzeba być bardzo szczęśliwym albo cholernie smutnym, ale na pewno nie wolno żyć jako tako"
"Człowiek bez kota jest uboższy o spokój. Mają z aniołami jakieś konszachty, tak jak one chodzą własnymi drogami. Leonardo mówił, że nawet najbrzydszy kot jest dziełem sztuki. Poza tym nie pozwalają mieć depresji"
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi.
"Zdobywcy oddechu" Przemysław Piotr Kłosowicz
Będę czytać, jak tylko książka do mnie dojdzie :)
OdpowiedzUsuńRównież Piotr i Lena mi się najbardziej podobali;)
OdpowiedzUsuńRównież mam ją na półce, czeka tylko na przeczytanie. Na razie mogę powiedzieć, że okładka jest cudna i bardzo mi się podoba pod tym względem. Mam nadzieję, że treść będzie także w porządku. Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że okładka jest wyjątkowa ;) Czekam w takim razie na recenzje u ciebie ;)
UsuńWidziałam już kilka recenzji i powiem szczerze, że nie specjalnie mnie do niej ciągnęło. Ale cytaty, które podałaś, sprawiają, że chciałabym ich poznać więcej, więc kto wie, może...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
bookmoorning.blogspot.com
Książka zawiera jeszcze wiele więcej ciekawych cytatów, więc warto po nią sięgnąć ;)
UsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa, Chętnie bym po nią sięgnęła. W jakiś sposób przyciąga mnie też ta okładka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Czytałam już o tej publikacji i podoba mi się jej refleksyjny charakter. Przeczytam chętnie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOkładka przykuwa wzrok :]
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie jakoś do tej ksiązki. A okładka mnie odstrasza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
ZaczytanaWiedźma.blogspot.com
No cóż każdemu podoba się co innego ;)
UsuńWidzę, że i Ty zmierzyłaś się z tą lekturą :)
OdpowiedzUsuńProszę czytać uczelniane podręczniki!
OdpowiedzUsuńŁadnie brzmi, lecz wiesz, ciągły brak czasu na czytanie :(
Podręczniki uczelniane już dawno przeczytane! :D A tę książkę przyniosę ci na uczelnię, może znajdziesz trochę czasu na jej przeczytanie ;)
UsuńDobrze, czekam zatem :)
UsuńSkorzystam z polecenia :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już na półce czeka na spotkanie, jestem pod wrażeniem okładki, bardzo mi się podoba, ciekawe jak koresponduje z treścią, już niedługo się dowiem. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację "Zdobywcy oddechu" wymagają całkowitego wyłączenia się z otoczenia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała okładka. jest taka... inna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
ZaczytanaWiedźma.blogspot.com
To jednak podoba ci się ta okładka, czy nie? Bo we wcześniejszym komentarzu pisałaś, że cię odstrasza :)
UsuńChyba dam tej książce czas, na razie nie będę jej czytać. Przeczytam wszystkie zaległości i może wtedy. Ciekawa fabułą, jeszcze z taką się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńehh... a ja boję się debiutów, zwłaszcza naszych rodzimych autorów :( chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej czuję się zainteresowana :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że było to nietuzinkowe spotkanie z książką. :)
OdpowiedzUsuńNie znam książki, nawet o niej nie słyszałam i jakoś mnie nie kusi do niej ;)
OdpowiedzUsuńTak naprawde gdyby nie ta recenzja to nawet nie miałabym pojęcia o istnieniu tej książki. Ale dobrze, że tu zajrzałam, bo od początku czytania czułam, że to dla mnie. Główni bohaterzy wydają się bardzo intresujący, chętnie poczytam o mężczyznach, dla odmiany. Uwielbiam ksiazki refleksyjne, które coś wnoszą do zycia, pozostawiaja po sobie jakies odczucia. Na pewno ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana;) Zapraszam do mnie;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Czytałam już kilka recenzji tej ksiażki i jakoś nie moge się przełamać. Nie cierpię obyczajówek, jakoś szkoda mi na nie czasu... Wolę oderwać się od rzeczywistości czytając fantasy :)
OdpowiedzUsuńTa książka ma koszmarną okładkę :< Kompletnie mi się nie podoba ;<
Powiem szczerze że książka rzeczywiście budzi mieszane uczucia. Choć czytałam wiele pozycji o różnej tematyce (nawet tej naprawdę ciężkiej) ta wzbudziła we mnie depresyjne odczucia, mimo naprawdę dobrego stylu i zabawnych sformowań.
OdpowiedzUsuń